Mówiąc o poczuciu własnej wartości poruszam między innymi kwestię porównywania się z innymi. Dziś, już bogatsza o konferencje ks. Krzysztofa Grzywocza “Uczucia niekochane” chcę dla Was rozwinąć ten temat.

Z tego wpisu dowiecie się:
– dlaczego porównujemy się z innymi,
– o nadawaniu wartości sobie i innym,
– co porównywanie się ma wspólnego z zazdrością,
– jak można przeżywać zazdrość,
– jakie to ma znaczenie dla poczucia własnej wartości.

Żyjąc na co dzień wśród ludzi widzimy, że każdy z nas jest inny, każda z nas jest inna, czyli zwyczajnie zauważamy różnice. Im ktoś jest nam bliższy np. koleżanka z klasy, przyjaciółka, która również jest mężatką z dwójką dzieci itp. zauważamy wiele podobieństw, ale i więcej różnic. Z czasem i rozwojem relacji jednego i drugiego jest nawet coraz więcej. Im dłużej “przebywamy” w obliczu tych różnic, im bardziej czujemy jakiś brak w życiu, jakiś niedostatek (o nieDostatku tu) tym bardziej te różnice wywołują w nas emocje i uczucia.

Zaczynamy porównywać się do drugiej osoby jednocześnie wartościując te różnice: ona ma to, a ja mam to inne – jej jest lepsze (sytuacja, stan posiadania, cechy osobowości, relacje itp). Dlaczego? Ponieważ to, co zauważamy jako odróżniające nas od kogoś drugiego i jednocześnie “brakujące nam” stanowi w naszych oczach wartość. Tutaj ma też znaczenie niedocenianie samej siebie, swojego bogactwa, swoich zasobów.
Zobacz, jak łatwo jest wymieniać, czego nam brakuje, jak łatwo stwierdzić, że ktoś jest lepszy niż ja, ma lepiej niż ja, a jak trudno myśleć:
“jestem wartościowa”,
“jestem wystarczająca”,
“moje cechy osobowości, wiedza, charakter, umiejętności itp są wartościowe”,
“trudne sytuacje w moim życiu są wartościowe, bo czegoś mnie nauczyły”,
“jest mi dobrze z tym co mam”,
“jestem wdzięczna za to co mam”.

Wróćmy do porównywania się. Otóż prowadzi ono do uczucia zazdrości, którego pojawienie się ks. Krzysztof warunkuje właśnie zobaczeniem w czymś wartości oraz wystąpieniem podobieństwa między nami i osobą, której zazdrościmy. Jak każde z uczuć uczucie zazdrości jest neutralne i normalne. Dopiero działanie idące za uczuciem może być oceniane jako dobre lub złe. Jakie działania (wyróżnione przez ks. Grzywocza) możemy podjąć na bazie uczucia zazdrości:

  1. Dojrzałe/pozytywne/budujące/wzorcowe przeżywanie zazdrości – informuję drugiego człowieka o tym, co wartościowe w nim, w jego zachowaniu
  2. Ambiwalntny/niedojarzały sposób przeżywania zazdrości – chwalę, a jednocześnie krytykuję np. “świetnie, że obroniłeś magistra, ALE….”
  3. Agresywny/niedojrzały sposób przeżywania zazdrości – może przybrać dwie formy:
    bierną – np. kończysz studia, ale bliscy zachowują się jakby nic się nie stało, nikt o tym nic nie mówi,
    czynną – np. “po co Ty się w ogóle angażujesz w dzieła charytatywne, zostawiasz rodzinie, dziećmi się nie zajmujesz…”

Być może dostrzegłaś teraz siebie w tych sposobach przeżywania zazdrości, być może i jako osoba doświadczająca takich zachowań i jako osoba przeżywająca swoją zazdrość w ten czy inny sposób. To odkrycie może nie być łatwe. Daj sobie czas na przyjęcie tego.

Zmierzając do końca, chcę Ci uświadomić jakie znaczenia dla Twojego poczucia własnej wartości ma zazdrość i jej różne sposoby przeżywania oraz dlaczego to znaczenie w ogóle ma.

Wartość, którą dostrzegamy u drugiego człowieka pyta o moją wartość:
czy to co we mnie, co mam, co robię jest wartościowe?

To pytanie jest trudne, niewygodne i od jego przyjęcia, odpowiedzenia na nie zależy w jaki sposób będziemy przeżywać uczucie zazdrości.

Podchodząc do zazdrości dojrzale pogłębiamy to pytanie o: co mogę zrobić żeby to, czego zazdroszczę było także wartościowe w moim życiu? jak mogę dążyć do tej wartości? np. pracując nad jakąś cechą charakteru, ucząc się dbania o relacje itp itd. Czyli to, czego zazdroszczę stymuluje mnie do rozwoju. Natomiast względem drugiego człowieka, gdy informujemy go o tym co w nim, w jego zachowaniu wartościowe wzmacniamy jego poczucie własnej wartości, poczucie, że to coś jest naprawdę wartościowe, że to dostrzegamy i doceniamy, to buduje także naszą relację z nim.

Dwa pozostałe, niedojrzałe działania biorą się z odrzucenia pytanie o moją wartość, lęku przed poznaniem odpowiedzi lub lęku przed działaniem, które powinno z odpowiedzi wypłynąć. To sygnał, że moje poczucie własnej wartości jest zafałszowane, jest niepewne, wymaga pracy, poukładania. Stąd bierze się chęć/potrzeba “podbudowania siebie” przez zaniżenie wartości drugiej osoby przez użycie “ale”, ignorowanie lub jawne negowanie wartości. Przez takie działania uderzamy w poczucie wartości drugiej osoby i niszczymy jej rozwój, budujemy fałszywe przekonania tej osoby na swój temat.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *